Po latach pracy od 9-17 albo od 6-14 w zatłoczonych biurowcach i dymiących fabrykach zaczynamy wracać do pracy w domu. Z jednej strony ułatwia to nowoczesna technika, z drugiej zaczynamy coraz bardziej zauważać niewygody i nieefektywność pracy w biurze.
Zmienia się styl pracy, ewoluuje do rozliczania za zadania, a nie za obecność. Jak kiedyś – kiedy liczyło się ile snopków zboża żniwiarz zbierze, ile baniek mleka udoi gospodyni, albo ile i jakiej jakości mieczy wyprodukuje płatnerz.