Łączę w sobie dwie pasje. Z jednej strony jest zamiłowanie do elektroniki, najnowszych gadżetów, ułatwiania i upraszczania sobie życia poprzez automatyzacje, korzystanie z różnorodnych wygodnych nowości techniki. Natomiast z drugiej strony jest obserwacja ludzkiej natury – jak odzywają się w nas i do jakich działań popychają nas nasze pierwotne instynkty. Te które mamy jeszcze z czasów kiedy na noc chroniliśmy się w jaskini, a w ciągu dnia robiliśmy boso długie kilometry żeby zdobyć coś do jedzenia dla rodziny.
Rozumiejąc te mechanizmy coraz lepiej, staram się połączyć to co w nas pierwotne, z tym co najnowsze i współczesne aby żyć coraz lepiej, dostosowując się do zmieniającego się świata, ale jednocześnie dostosowując zmiany do ludzkiej natury, która tak naprawdę nie zmienia się aż tak bardzo od tysięcy lat.
Kolejnym moim zamiłowaniem jest studiowanie ludzkich zachowań pod kątem coraz lepszego życia wewnętrznego. Zadowolenia, motywacji, czerpania pozytywnej energii z wydarzeń życiowych. Staram się robić to, co robią filozofowie, guru, naukowcy i prawie każdy inny człowiek – poszukuję harmonii, która pozwoli jak najlepiej i jak najpełniej przeżyć życie.
Od dziecka uczony i inspirowany przez tatę, który był innowatorem, tworzącym i wdrażającym usprawnienia w kopalni, a w domu w warsztacie konstruującym, naprawiającym i przerabiającym wszystko co mu wpadło w rękę. Spędzałem godziny pomagając tacie to toczyć nogi do stołu, to robiąc sterowanie choinki, to przerabiając bęben starej pralki na grilla ogrodowego. Wieczorami przy latarce pod kołdrą czytałem archiwalne i nowe wydania “Młodego Technika”. A potem wymykałem się na noc do kolegi, żeby grać na ZX Spectrum i próbować sił w Basicu. Naturalnie zatem poszedłem do technikum elektronicznego, a potem na studia informatyczne.
Niespokojny duch nie pozwalał za długo zagrzać miejsca w jednej pracy. Jeśli już wszystko zaczynało działać, chaos zaczął się zmieniać w procesy, zaczynałem czuć potrzebę poszukiwania czegoś nowego. Dlatego sprzedawałem komputery, projektowałem kalendarze, programowałem, kierowałem zespołami mniejszymi i większymi, tworzyłem produkty i je sprzedawałem. I wciąż się rozwijam we wszystkich tych obszarach.
Jednym z wielu projektów, rozwijanych jako pasja, jest produkcja filmowa. Ponieważ byłem związany z fotografią, filmowaniem i lubiłem pisać książki, postanowiłem zaangażować moją firmę w produkcję filmów. Pierwsze debiuty już w niedługim czasie ujrzą światło dzienne i wystartują na międzynarodowych festiwalach.
Ale najbardziej cieszy mnie poszukiwanie komfortu i doradzanie innym w wyborach. Dlatego postanowiłem zacząć pisać na tej stronie i dzielić się moimi pomysłami, spostrzeżeniami i doświadczeniami na temat pracy i życia w domu. Czyli tego co zaczyna się teraz dziać – migracji z pracy biurowej w określonych godzinach do pracy z domu w zależności od potrzeb i wymagań. Stąd też powstał pomysł na firmę, która będzie doradzać ludziom jak najlepiej wykorzystać nowoczesne rozwiązania w codziennym życiu. Niezależnie od tego czy to ma być zabawa, hobby, czy też wykorzystanie ich do poprawienia komfortu i bezpieczeństwa młodszych i starszych.
Będę na blogu opisywał moje udane i nieudane eksperymenty z narzędziami, systemami, i środowiskami pracy w domu. Pokazuję ciekawe i nowoczesne rozwiązania, które są najładniejsze, najbardziej skuteczne i wygodne. I które poprawiają bezpieczeństwo, komfort życia i oddają nam cenny czas, który można spożytkować na zajęcia ciekawsze niż sprzątanie, gaszenie świateł za dziećmi czy martwienie się czy dom jest bezpieczny.
Wolny czas spędzam aktywnie, biegając, ćwicząc i jeżdżąc na rowerze czy motocyklu, zamiast korzystać z auta czy miejskiego transportu. A w zimie ćwiczę ostatnio jazdę na snowboardzie, którym zafascynowała mnie córka. Postanowiłem zarzucić narty i spróbować czegoś nowego. Snowboard daje wolność i nowe możliwości pędzenia po śniegu. Jest to trudne na początku, ale kiedy się ma dobrego trenera, to bardzo szybko można złapać bakcyla i wtedy już tylko krok od tego żeby zacząć próbować swoich sił poza stokami, w snowparku i na świeżym puchu. A aktywności sportowe, ruch, to tak bardzo naturalna część naszej ludzkiej natury, która pozwala nam się od tysięcy lat rozwijać i tworzyć postęp.
Mam nadzieję że doświadczenia i spostrzeżenia przydadzą się niejednemu czytelnikowi w znalezieniu radości w pracy i w życiu.