Kuchenny Ogródek z góry
Kuchenny Ogródek z góry

Budujemy nowoczesną cywilizację, mury które nas chronią przed chłodem, dachy chroniące przed deszczem, montujemy filtry, oczyszczające powietrze, które sami zanieczyszczamy. Otaczamy się kolorowymi światłami. Skupiamy się w miastach czy na osiedlach. Ale czy na pewno odeszliśmy od natury? Czy nie pojawia się w nas tęsknota za lasem, za zielenią i tlenem produkowanym przez rośliny?

Jakkolwiek mogłoby nam się wydawać że uciekamy od natury i przyrody, że wyrośliśmy z pierwotnych odczuć, to coraz częściej chcemy wracać do otaczania się roślinami. Bo zaczynamy czuć, że zimne, industrialne wnętrza nie są tymi, w których chcielibyśmy spędzać większość dnia.

Wielki powrót przyrody do miast i biur

Dlatego coraz chętniej w domach i mieszkaniach tworzymy balkonowe ogródki, otaczamy się zielonymi roślinami. Wracamy do drewna i naturalnych materiałów. Kiedy obserwuję na Instagramie profile współczesnych projektantów, widzę jak mocno rozwija się ten trend. Natura wraca do naszych wnętrz, a właściwie to my wracamy do natury. Zaczynamy walczyć o zielone obszary w miastach, szukamy do zamieszkania miejsc otoczonych drzewami, więc zaczynamy też myśleć o tym, żeby we wnętrzach pojawiły się elementy przyrody.

Railsware office in Kraków by Pole Architekci and AAK

W nowoczesnych biurach już na etapie projektowania rezerwuje się miejsca dla roślin, planuje się oświetlenie, które roślinom będzie pomagać w rozwoju, nawet w ciemniejszych miejscach. Projektuje się zielone ściany z mchu, czy to dające pozór natury i zieleni z suszonego mchu, czy droższe ściany z żywego mchu, doświetlane i nawadniane.

Jak widać na załączonym obrazku, w naszym biurze w Krakowie wraz z architektami zaplanowałem sporo zieleni. Przez co biuro nabrało domowego charakteru i wszyscy do dziś lubią w nim przebywać.

A w domu? A w mieszkaniu? Co zrobić?

Często w domu i mieszkaniu borykamy się z problemem :

  • braku miejsca
  • braku światła

Brak miejsca? Gdzie wstawić rośliny na małej powierzchni?

Sam starałem się upchnąć na 50m2 jak najwięcej roślin. Zatem myślę że mogę podpowiedzieć kilka pomysłów na zazielenienie mieszkania. Choć nie jestem ogrodnikiem, więc podejdę do tego jedynie od strony technicznej. A o same rośliny najlepiej zapytajcie w dobrym sklepie ogrodniczym. Doradzą na pewno.

Na półkach można umieścić niewielkie rośliny, które nie rosną wysoko. Sukulenty, czy bluszcze nadają się świetnie do tego celu. Z tego co wiem, to bluszcze są trujące, więc warto nie umieszczać ich nad łóżkiem. Ale można dobrać ciekawe rośliny do wnętrza i mieszczące się nawet w małych półkach.

Fantastycznym miejscem na rośliny jest pusta ściana, na przykład w kuchni. Sprawdzone i przetestowane! Aby zapełnić zielenią moją ścianę, kupiłem wieszaczki na naczynia kuchenne w Ikei i pojemniki na sztućce. Powiesiłem je w dwóch rzędach. W nich idealnie mieszczą się niewielkie doniczki. A doniczki można obsadzić wszystkim, co nie rośnie zbyt bujnie i wysoko. Próbowałem kiedyś sadzić w nich zioła, ale chyba nie mam do nich dobrej ręki, i nie udały się. Natomiast inne rośliny rosną świetnie. Wybrałem tylko takie, które nie potrzebują za wiele światła. A dodatkowo doświetliłem je lampami do hodowli roślin.

Oświetlenie

Kuchenny Ogródek z górną lampą pionowo
Kuchenny Ogródek na ścianie

Lampy do hodowli można kupić na przykład na Aliexpress. Pewno też są dostępne w polskich sklepach, choć nie szukałem. Dają one specjalnie dobrane czerwono-niebieskie światło, odpowiednie dla rozwoju roślin. W nocy wygląda to dosyć diabolicznie, gdyż lampy nie emitują zielonego światła. A z fizyki wiemy (albo nie pamiętaliśmy, ale już będziemy wiedzieć 😉 ), że kolor który widzimy, to kolor światła odbijanego przez przedmiot. Zatem rośliny odbijają światło zielone, a pochłaniają czerwone i niebieskie. Jeśli lampa nie emituje zielonego światła, to liście rośliny wyglądają na czarne z czerwonawą poświatą. A zwykle widzimy je jako zielone, gdyż słońce czy lampy LED emitują pełne widmo światła, włącznie z kolorem zielonym, odbijanym przez liście. Im bardziej regularne widmo źródła światła, tym bardziej intensywny kolor rośliny. Natomiast w zwykłych żarówkach widmo jest przesunięte w stronę koloru żółtego, stąd barwy są mniej intensywne.

A gdzie tu nasz smart home?

I tu właśnie mały wtręt dotyczący technologii smart. Inteligentny dom to też inteligentne oświetlenie. Nie tylko takie które się samo włącza czy wyłącza, ale odpowiednio dobrane do miejsca, warunków, otoczenia i potrzeb. Warto na to zwrócić uwagę, kiedy projektuje się rozwiązania do domu czy mieszkania, czy modernizuje oświetlenie. Warto wybrać takie oświetlenie które zapewni odpowiednią temperaturę barw zależnie od potrzeb.

Kuchenny Ogródek od dołu
Kuchenny Ogródek od dołu

Żarówki doświetlające moje rośliny są żarówkami LEDowymi, więc nie konsumują bardzo dużo energii, ale nie powinny świecić ciągle, choćby dlatego że rośliny też muszą mieć noc. Dlatego włączyłem je przez Fibaro Wall Plug, który jest sterowany centralką Fibaro Home Center 2. W centralce zaprogramowana jest scena, która włącza światło niedługo po świcie, a gasi o zachodzie. Zasymulowałem roślinom naturalny rytm przyrody, więc rosną jak ich towarzysze na balkonie i blisko okna. A dodatkowo w nocy nie mam już dosyć upiornego, fioletowego światła, które świeciło na etapie prototypu, zanim zainstalowałem centralkę Smart Home. Pisząc artykuł jeszcze pomyślałem, że mogę skorzystać z czujnika światła wbudowanego w Fibaro Motion Sensor i wyłączać lampy jeśli w mieszkaniu jest wystarczająco jasno, na przykład w słoneczny dzień. I tak już korzystam z niego do sterowania lampą nocną, która zapala się po zmierzchu albo w deszczowe dni i robi miłą atmosferę gdy na zewnątrz szarówka.

W ten sprytny sposób udało mi się umieścić na ścianie 8 kwiatów, które cieszą oko, produkują tlen i oczyszczają powietrze. Ale było mi mało…

Kwiaty na balkonie

Truskawki
Truskawki

Balkon jest świetnym miejscem do zasadzenia kwiatów i roślin. Uwielbiam kiedy na wiosnę robi się zielono, niebiesko, żółto i biało. Ponieważ balkon mam całkiem duży, posadziłem na nim agrest, porzeczkę, doniczkę z truskawkami, kopiec niezapominajek i kilka bratków. Rośliny niezbyt wymagające, wystarczy je tylko czasem podlewać. A i kilka żółtych mleczy wyrosło, bo zasiały się same.

Teraz marzę sobie jeszcze o tym, aby obsadzić kawałek balkonu bambusem. Doczytałem gdzieś, że niektóre odmiany bambusa wytrzymują temperatury nawet -25°C. Więc mogą się zielenić na balkonie.

Pomidory na balkonie
Pomidory na balkonie

W zeszłym roku miałem na balkonie nawet doniczkę z pomidorami koktailowymi. Rosły przepięknie i wystarczyły na kilka śniadań. A nic nie smakuje tak dobrze, jak własne pomidory, zerwane z krzaka i nagrzane porannym słońcem… mmm….

W roślinach balkonowych nie ma nic smart, jest tylko natura, przyjemność tego że kiedy wychodzę na balkon z laptopem żeby napisać kolejny artykuł, jestem otoczony zielenią.

Inne miejsca na zieleń

Parapety to dobre miejsce na kilka kwiatów. Możemy tam nawet zasadzić rzeżuchę, szczypiorek czy inne jadalne zioła. Nie dość że będziemy mieli na śniadanie, to dzieci poznają jak powstają rośliny. I nie będą myślały że pomidory pochodzą z marketu.

Czasem nawet róg stołu wystarczy, żeby niewielki kwiatek postawić. Ważne żeby nie zajmował on za wiele miejsca. A na pewno ubarwi przestrzeń zielenią.

Podlewanie to wyzwanie

Agrest na balkonie
Agrest na balkonie

Taaak… Podlewanie. To chyba najtrudniejszy element utrzymania roślin w domu. Już ponad rok temu zbudowałem system do automatycznego podlewania, ale chińskie komponenty są nieco zawodne, więc mój piękny system zaczął podlewać podłogę zamiast kwiatków. A nie mam go kiedy poprawić i dopracować. A przez pewien czas działał bardzo fajnie, bo zaprogramowałem go tak, że uruchamiał się tylko w ciągu dnia, kiedy było odpowiednio jasno. Żeby pompa nie budziła domowników w nocy. Wtedy sprawdzał wilgotność w każdej z podłączonych doniczek i pompował tam nieco wody. Po chwili sprawdzał ponownie wilgotność i dolewał jeśli było to konieczne. Bo ziemia potrzebuje chwili aby wchłonąć wodę. Mam nadzieję kiedyś znaleźć chwilę na reperację cieknących zaworów.

Natomiast można kupić nawet chińskie czujniki wilgoci do kwiatów, które będą przypominały nam o konieczności podlania roślin. Wystarczy zamontować taki czujnik w doniczce największego opoja i będzie nam przypominał o tym żeby podlać wszystkie rośliny. Chociażby Xiaomi Flower Care spełni tu swoje zadanie.

A co w razie wyjazdu?

Jak natomiast poradziłem sobie z dbaniem o rośliny w czasie wyjazdów? Rozwiązanie składa się z dwóch elementów. Zaprzyjaźnieni kochani sąsiedzi i inteligentny zamek GerdaLock (dostępny u nas wraz z montażem – wkrótce link). Równie dobrze może to być Nuki Smart Lock. W obydwu przypadkach tymczasowy klucz mogę wysłać nawet z zagranicy, bo przesyłany jest przez SMS. Więc nawet jeśli w czasie wyjazdu przypomnę sobie że kwiaty potrzebują wody, pytam sąsiadów, kto nie wyjechał na wakacje, wysyłam klucz i proszę o przysługę. Działa na 100%. A potem jest okazja spotkać się i odwdzięczyć, opowiedzieć o wyjeździe 🙂

Tak więc zachęcam do tego żebyście zazieleniali swoje mieszkania i domy. Zapraszajmy przyrodę do domów, a odwdzięczy nam się świeżym powietrzem, poprawą atmosfery i intensyfikacją kontaktów sąsiedzkich.

Podoba ci się mój artykuł? Oceń go