Słyszymy czasem o inteligentnych zamkach do drzwi. Sterowanych smartfonem, otwieranych zdalnie. Ale zaraz pojawiają się w naszych głowach wątpliwości. Czy to aby bezpieczne? Czy nie jest zawodne? Co się stanie jeśli się zablokuje albo wysiądą baterie? Czy ktoś mi nie przechwyci sygnału i nie włamie się do mieszkania? W tym wpisie postaram się odpowiedzieć na te wątpliwości.
Category Archives
Kiedy rozwijamy działalność, często stajemy przed dylematem – czy robić pewne czynności ręcznie, czy korzystać z usprawnień, w które trzeba zainwestować na początku. Dylemat jest taki, że aby usprawnić proces, trzeba wydać pieniądze, a nie do końca wiemy, czy inwestycja się zwróci.
W zimie co rusz słyszymy o zatruciach tlenkiem węgla, czyli czadem, inaczej CO. Jest to bardzo niebezpieczna substancja, bo nie widać go, nie czuć, może się pojawić w każdym momencie gdy korzystamy z otwartych źródeł ognia, takich jak piecyki gazowe, kominki, palniki gazowe i inne. W niewielkich ilościach poprawnie zrobiona wentylacja w mieszkaniu radzi sobie z nim bez problemu.
Przez lata doświadczeń i eksperymentów z nowinkami technologicznymi, które wpływają na życie domowników odkryłem że najważniejszym współczynnikiem który powinien być brany pod uwagę jest WAF, czyli Wife Acceptance Factor. A po polsku “Współczynnik Żoninej Akceptacji”. Czasem rozwiązanie wydaje nam się bardzo ciekawe i pomocne, ale nie przechodzi ono testu użytkowników. Bo za bardzo wpływa na codzienne życie albo zmianę codziennych przyzwyczajeń.
Dostałem od kolegi na pewien czas drukarkę 3D. Jedną z chińskich niedrogich konstrukcji “zrób-to-sam”. Kolega ją złożył, ale nie używał, więc stwierdziłem że czas brać się za drukowanie, bo drukarka wyglądała na gotową do pracy.
Siedzę sobie spokojnie w salonie i przygotowuję faktury dla księgowej, a tu zaczyna migać światło w suficie podwieszanym i dostaję pilnego maila… Pisze moja pralka…
Druk 3D zaczyna wchodzić w nasze życie z impetem. Drukarka pracuje w moim salonie ciągle, tylko z przerwami na noc, bo zawsze jest coś do wydrukowania. Kiedy dziś przyszły wizytówki i pomyślałem że potrzebuję wizytownika, pierwszą myślą było aby go sobie wydrukować, a nie żeby kupić. Bo kupienie to chodzenie po sklepach albo szukanie w sieci wśród mnóstwa identycznych nudnych wzorów, stworzonych sztampowo.
Lubię kiedy w domu jest muzyka. Towarzyszy mi ona od zawsze. I od dziecka lubiłem słuchać radia, które serwuje różnorodną inspirującą muzykę i pewną dozę informacji i rozrywki.
Po latach pracy od 9-17 albo od 6-14 w zatłoczonych biurowcach i dymiących fabrykach zaczynamy wracać do pracy w domu. Z jednej strony ułatwia to nowoczesna technika, z drugiej zaczynamy coraz bardziej zauważać niewygody i nieefektywność pracy w biurze.
Zmienia się styl pracy, ewoluuje do rozliczania za zadania, a nie za obecność. Jak kiedyś – kiedy liczyło się ile snopków zboża żniwiarz zbierze, ile baniek mleka udoi gospodyni, albo ile i jakiej jakości mieczy wyprodukuje płatnerz.